Zaostrza się konflikt między czeską Škodą a Helsinkami w przetargu tramwajowym. Przewoźnik Pääkaupunkiseudun Kaupunkiliikenne Oy (PK Oy) wybrał ofertę Stadlera, a Skodę wyrzucił z przetargu. Czeski producent nie odpuszcza i zaskarża decyzję do sądu.
Pääkaupunkiseudun Kaupunkiliikenne Oy prowadzi trwające dwa lata postępowanie przetargowe na
dostawy do 183 nowych tramwajów dla Helsinek. Podstawowy kontrakt obejmuje 63 wozy z opcją na kolejnych 120. Zamawiający wybrał jedyną ważną ofertę w przetargu – tę pochodzącą od Stadera z modelem Tango NG Nordic. – Według Škody decyzja jest dyskryminująca i narusza zasady uczciwej i przejrzystej konkurencji – przekazał Jan Švehla, rzecznik prasowy Grupy Škoda. Firma uważa, że powody wykluczenia podane przez fińskiego operatora transportu publicznego są powierzchowne.
PääkaupunkiseudunKaupunkiliikenne Oy podał trzy główne powody wykluczenia Škody. Pierwszym z nich była rzekoma nierzetelność Škody Transtech wynikająca z opóźnień w poprzednich dostawach. Chociaż zdaniem producenta zaistniałe opóźnienia nie spełniają kryteriów wymaganych przez prawo lokalne, aby stanowić podstawę do wykluczenia przetargu. Ponadto, Škoda broni się, że firma należycie je naprawiła w przeszłości. Drugim argumentem były oświadczenia medialne przedstawicieli Škody Transtech złożone w trakcie przetargu, które przewoźnik uważa za próbę bezprawnego wpływu na wynik postępowania. Škoda natomiast twierdzi, że fakty te były powszechnie znane.
Trzecim zaś powodem było niespełnienie wymagań technicznych. – W trakcie przetargu Škoda Transtech potwierdziła, że jej oferta jest w pełni zgodna ze wszystkimi obowiązkowymi wymaganiami i na prośbę przewoźnika zaznaczyła, że ewentualne rozbieżności wynikają albo z literówek, albo z niejasności wynikających z dokumentacji przetargowej. Ta specyfikacja w ogóle nie została uwzględniona – podaje w oświadczeniu Škoda. Firma uważa, że wszystkie powody wykluczenia są powierzchowne icelem mogło być „wykluczenie Skody Transtech z konkursu już na samym początku, a tym samym uniemożliwienie właściwej oceny i porównania ofert”. – To najprawdopodobniej wskazywałoby, że nasza oferta była korzystniejsza – przekazuje Švehla.
Škoda zaskarża decyzję do sądu
Škoda Transtech jest przekonana, że nie było podstaw prawnych do jej wykluczenia i że jej oferta była w pełni zgodna z wymaganiami przetargowymi i budżetem zamawiającego. Dlatego też producent złożył formalną skargę do Fińskiego Sądu Gospodarczego w związku z decyzją o zamówieniu udzieloną przez Helsinki Metropolitan Area Transport (Pääkaupunkiseudun Kaupunkiliikenne).
– Decyzja o wykluczeniu jednej oferty na samym końcu dwuletniego procesu przetargowego, bez możliwości jej oceny, narusza fundamentalne zasady równości i uczciwości oraz całkowicie zakłóca konkurencję – podkreśla Petr Novotný, prezes Grupy Škoda.
Helsinki ostro o stanowisku Škody
Nie trzeba było długo czekać na reakcję Pääkaupunkiseudun Kaupunkiliikenne, które ostro i bezpośrednio skrytykowało czeskiego producenta. Wskazano również na próby wpłynięcia na przetarg publiczny.
Według zamawiającego, Škoda Transtech nie spełniła 10 ściśle określonych wymagań. Chociaż oferta obejmowała łącznie 1570 punktów, nie wszystkie z nich były obowiązkowe (niektóre podlegały jedynie ocenie, a dostawcy mieli się do nich odnieść). Według PK Oy, Škoda nie spełniła jednak 10 wymagań, które były obowiązkowe, a konkretnie miała popełnić błędy, między innymi w zakresie wykazania bezpieczeństwa w razie zderzenia, układów hamulcowych, dostępności dla wózków inwalidzkich, wymiarów wewnętrznych pojazdu, wysokości siedzenia i niewystarczających badań poziomu hałasu. PK Oy podkreśla, że Škoda nie zgłosiła żadnych zastrzeżeń dotyczących tych obowiązkowych wymagań podczas negocjacji.
przewodniczący Rady Nadzorcza PK Oy, Eetu Kinnunen, przedstawił fakt, że Škoda Transtech zaprosiła Juhę Hakavuori, prezesa PK Oy, na wydarzenie, które okazało się próbą wywierania wpływu na wyniki przetargu. – Ton dyskusji był taki, że jeśli ta nowa umowa nie zostanie skierowana do Škody Transtech, tramwaje dla linii Kruunusillat nie będą mogły zostać dostarczone zgodnie z ustalonym harmonogramem – wyjaśnił Eetu Kinnunen. Zasadniczo wnioskodawcy i potencjalnym dostawcom nie wolno spotykać się i komunikować w toku przetargu poza uzgodnionymi kanałami komunikacji (zazwyczaj portalem elektronicznym) i terminami (podczas spotkań osobistych w ramach negocjacji z ogłoszeniem). Sytuacja była jednak skomplikowana dla Helsinek, ponieważ PK Oy ma podpisane w przeszłości umowy ze Škoda Transtech, więc musi komunikować się z dostawcą, ale tylko w sprawie tych zamówień. – Musieliśmy być w stanie rozwiązać bieżące problemy biznesowe w trakcie przetargu, ale Škoda Transtech postanowiła przenieść dyskusję na poziom nie do przyjęcia – podkreśla Kinnunen.
Z pozoru zwykłe spotkanie zostało przez Juha Hakavuori, prezesa Oy, szczegółowo zreferowane przed zarządem firmy. Ta natychmiast podjęła decyzję o usunięciu Hakavuori z komisji przetargowej. PK Oy podjęło ten krok w celu ochrony samego prezesa, aby nie było podejrzeń, że na jego decyzje wpłynęła dyskusja tocząca się w ramach przetargu. Co więcej, gazeta Helsingin Sanomat opublikowała artykuł, w którym poinformowała, że Helsingin seudun liikenne (związek transportowy Helsinek i gmin ościennych) zwolniła nawet jednego ze swoich pracowników, który rzekomo wywierał „nadmierną presję na rzecz Škody Transtech”.